(CNN) – Nostalgia to słowo klucz tej wiosny – a charakterystyczne stylizacje to buty na koturnie, sandały za kostkę i mnóstwo słomy, które powracają w wielkim stylu. Pomyśl o South Beach (lub Hawanie) około 1950 roku. I nie zapomnij o bransoletce z zawieszkami, ponieważ ten inny „must-have” dodatek z lat 50. również będzie robił furorę w tym sezonie. Początki zawieszek sięgają starożytnych kultur afrykańskich i azjatyckich. Według projektantki Vivienn Tam szamani (lub szamani) z Mongolii nosili małe metalowe krążki zwane „tippetami” wszyte w swoje ubrania. Gdy nomadzi wędrowali z miejsca na miejsce, przedmioty wydawały dźwięki, które uważano za uzdrawiające. A co ze współczesnym społeczeństwem? Czy ktoś z nas jeszcze wierzy w magiczną moc zdobnictwa? Neiman Marcus stawia na sklep, który prowadzimy. Ta luksusowa sieć zaopatrzyła się w takie przedmioty, jak medaliony, kamee i wisiorki w kształcie monet z insygniami – wszystkie one pojawiły się w obsadzie „Seksu” & the City”, a także rozdania nagród, takich jak Złoty Glob i Oscary. „Uroki są ważne” – mówi Sandra Wilson, kupiec mody i akcesoriów w Neiman's. „Ludzie szukają przedmiotów, które mają osobistą wartość i znaczenie”. Znana stylistka i autorka Harriette Cole zgadza się: „W latach 80. mieliśmy więcej pieniędzy i królowała duża biżuteria – jako symbol tego bogactwa. Teraz tracimy pracę i mamy mniej pieniędzy, ale szukamy żetonów, które mogą nas pocieszyć. „I podobnie jak szamani, Cole wierzy w moc dźwięku, który może wytworzyć tylko biżuteria.” W dniu ślubu miałam na sobie kostkę bransoletka z kryształkami kwarcu i pojedynczym, malutkim dzwoneczkiem. Akcja rozgrywała się w japońskim ogrodzie z kamienną ścieżką i wiedziałam, że gdy wraz z mężem szliśmy tą ścieżką, moja bransoletka na kostkę będzie wytwarzać muzykę, którą tylko my będziemy mogli usłyszeć. To był mały gest, ale zadziałał!” Projektantka biżuterii Sharon Alouf również ma pozytywne skojarzenia ze wszystkimi tymi dźwiękami. Spędziła lata ucząc się mistrzów jubilerstwa w Indiach, gdzie większość kobiet nosi bransoletki, niezależnie od klasy. Do dziś jubiler twierdzi, że „dźwięk dzwoniących bransoletek działa na mnie bardzo kojąco. Zawsze przypomina mi to o macierzyństwie.” Alouf ma nawet słabość do określonych tonów. „Złoto wytwarza mój ulubiony dźwięk” – mówi. „Tonacja jest wyższa i wyraźniejsza, co dodaje mi energii”. Mieszkająca w Nowym Jorku projektantka znana jest ze swoich prac z wiszącymi kamieniami na kolczykach i naszyjnikach. Jej ulubione to szmaragdy i szafiry, których odcień przypomina jej „spacer na łonie natury” lub „kopyta konia na ścieżce”. Alouf twierdzi, że każdemu, kto mieszka w mieście, „coś tak małego może codziennie przypominać o naszym związku z naturą”. W Nowym Orleanie pisarka Bethany Bultman znalazła coś (oprócz pióra) potężniejszego niż miecz. „Często noszę moje wschodnie kolczyki z grzechotką w kształcie diamentu, kiedy stoję przed zniechęcającą konfrontacją biznesową” – żartuje Bultman. „Dzięki temu jestem skupiony. Grzechotnik to jedyne zwierzę, które ostrzega swoją ofiarę, zanim uderzy. „W międzyczasie właściciele Stardust Antiques (sklepu jubilerskiego na Manhattanie) zaobserwowali zupełnie odrębny trend: klienci decydują się na kucie żelaza, póki jest gorące. Jako jeden ze sprzedawców ujmuje to tak: „Po katastrofie 11 września zauważyliśmy gwałtowny wzrost popytu na obrączki ślubne, ale nie na pierścionek zaręczynowy. W dzisiejszych czasach ludzie wiedzą, czego chcą i są skłonni pominąć okres zaręczyn, aby skrócić czas oczekiwania!” Choć bransoletki mogą być urocze, diamenty nadal są najlepszym przyjacielem dziewczyny, twierdzą jubilerzy z Harry Winston. Oferują bransoletkę z rubinami, szafirami i diamentami oprawioną w platynę, wycenioną jako całość na około 25 000 dolarów, z takimi wisiorkami jak: When Robin Renzi i Michele Quan of Me & Ro jako pierwszy założył sklep, zespół projektowy obiecał sobie jedno: nigdy nie będzie niewolnikiem trendów w biżuterii. A 10 lat później wyznaczają trendy! Wiele egzemplarzy ma nadrukowane tybetańskie mantry i ryciny w sanskrycie. To wyjątkowe podejście do uroku nie jest inne: bransoletka z 18-karatowego złota z diamentami o szlifie różowym i perłami Tahitian. Cztery dyski zawierają sanskryckie symbole miłości, współczucia, radości i spokoju. Cena: 4900 dolarów (cały dochód zostanie przekazany „Doctors of the World”, organizacji non-profit zapewniającej opiekę zdrowotną i pomoc humanitarną). To, że babcia zapomniała o Twoim nazwisku w testamencie, nie oznacza, że musisz przejść przez życie bez kawałka tradycyjnej biżuterii! Dlaczego nie rozpocząć własnej tradycji? Albo zbuduj bransoletkę z zawieszkami, po jednym wspomnieniu na raz, albo po prostu kup gotową wersję, o którą kiedyś będą mogły się kłócić Twoje wnuki. Louis Vuitton wprowadził niedawno bransoletkę z 18-karatowego złota, którą można ozdobić dziewięcioma zawieszkami – w tym bransoletką Wieża Eiffla, butelka szampana i charakterystyczny bagaż LV. Istnieje jednak ryzyko, że znalezienie takiej rzeczy będzie trudniejsze niż jej odziedziczenie. Tylko wybrane sklepy noszą symbole statusu. Butikom LV na całym świecie przydzielono zaledwie pięć bransoletek na sklep, a koszt jest wysoki. Bransoletka: 5400 dolarów Indywidualne zawieszki: 2530–3 dolarów520
![Jestem pewien, że jestem oczarowany 1]()